dachowiec




Od autorki: Bonus do Truskawkowego reiatsu. Z dedykacją dla Amino ;)





Było cudownie... wspaniale... rozkosznie.

- Ooooch...!

Język przesuwał się między piersiami, a potem drażnił to jedną, to drugą, jakby nie mógł się zdecydować.

- Ooooch...!

Język zainteresował się ostatecznie lewą stroną, prawą łaskawie pozostawiając palcom.

- Ooooch...!

Odrzuciła głowę w tył.

- Kobieto.

Uwielbiała ten ton.

- Słuchaj uważnie.

Spróbowała unieść powieki...

- To ważne.

Była odurzona...

- Nie zamierzam powtarzać.

Nie mogła się skupić, ale musiała. Tyle czekała na te słowa.

Chwila doskonałości była blisko...

Świat rozbłysł zielenią, uszy wypełniły się szumem i jakimś... miauczeniem?

...więc tak wyglądało to, co dotychczas znała tylko z książek...?

- Ul-quiorra...?

- Musisz kupić rolety. Nie będą nas bezpańskie koty podglądać.



[21.4.2010]



back