ojcostwo
Od autorki: Na świeżo po odcinku 154. DBZ :D
Vegeta był cierpliwy: wytrzymał cały tydzień. Do końca treningu zostało ich jednak kilkadziesiąt, a tyle cierpliwości nie posiadał.
Kiedy Trunks znów odgarnął włosy z twarzy, nie wytrzymał.
- Spójrz na siebie! Jak ty wyglądasz?!
Oszołomiony chłopiec zdławił komentarz, że przecież ubrania mają tak samo zniszczone. O co mogło Vegecie chodzić?
Silna ręka złapała go za czuprynę i nie puściła, aż było po wszystkim.
Kiedy Trunks poklepał się po kitce, wyczuł pod palcami rzemyk. Zawiązany na zgrabną kokardkę. No tak, miał ojca perfekcjonistę.
- Mój syn nie będzie przypominać włóczęgi.
Saiyanie nie mieli równych w zaskakiwaniu. Trunks poczuł, że przeżywa najwspanialszą chwilę życia.
[7.11.2010]