Jeśli rzucisz właściwe zaklęcie, twój nos będzie czuły jak nos ogara. Chociaż nie znosi być zwierzęciem bardziej niż tylko w elementarnej warstwie, Lucjusz uważa czasami tę sztuczkę za użyteczną. Użyteczną na przykład wtedy, gdy przyjeżdża do Hogwartu, pozornie w odwiedziny do swego rozczarowującego syna, i stoi obok swego starego przyjaciela, Severusa Snape'a, gdy Harry Potter podchodzi blisko. Użytecznie - i interesująco - jest wywąchać ślady chemikaliów i ziół na ubraniu Severusa, by zgadywać, nad czym pracuje i czy rzeczywiście ma to coś wspólnego ze służbą Czarnemu Panu, czy też nie. Ale najbardziej interesujące jest wyczuwanie feromonów - zdesperowany, niemal widoczny obłok pożądania, który spowija Severusa za każdym razem, gdy mija go syn Pottera; delikatny, kwaskowy zapach potu pojawiającego się na żółtawych dłoniach i tłustych skroniach. Czuć, przy rzadkich okazjach, zapach erekcji przenikający przez ciężkie szaty i wiedzieć, że Severus pragnie (i nienawidzi) chłopca tak bardzo, że jest gotowy, pomimo swoich trzydziestu sześciu lat, wytrysnąć natychmiast, podczas gdy jego twarz pozostaje niewzruszona, szydercza i zimna. Wiedzieć, że Severus nigdy nie będzie miał tego, czego pragnie. Czuć zapach swojego własnego nasienia na skórze chłopca. główna |