- Gintoki, czy ty jesteś idiotą?! - zawołał Kotarō z irytacją. - Nawet nie potrafisz się porządnie schować! Każdy cię od razu wypatrzy, i to z daleka! - Kotarō, każdy z nas ma swoje mocne i słabe strony - napomniał go łagodnie Shōyō. - Właśnie! - podchwycili inni uczniowie. - Nie bądź dla niego taki okrutny! - Sam nie jesteś lepszy, Zura. Choćbyś nie wiem jak dobrze się ukrył, ten twój zarozumiały nos zawsze cię zdradzi - wtrącił Shinsuke, a reszta wybuchła śmiechem na te słowa. Kotarō obraził się i nic więcej nie powiedział, ale jego mina wyraźnie mówiła: "Jeszcze zobaczycie". Po kilku dniach w szkole Yoshidy Shōyō pojawiła się bardzo ładna dziewczynka we wzorzystym kimonie i malutkich geta, skromnie spoglądająca zza wachlarza wielkimi oczami. Na jej widok część chłopców uciekła i wolała się nie pokazywać, inni gapili się jak na śliczny obrazek, zbyt jednak byli zawstydzeni, by choćby zagadać. Gintoki nie zwrócił uwagi, drzemał bowiem swoim zwyczajem pod ścianą, a Shinsuke odwrócił wzrok i ignorował zjawisko zupełnie - a naprawdę tłumił śmiech. Kiedy już się napatrzyli, Kotarō odłożył wachlarz, obrzucił chłopców triumfalnym spojrzeniem i powiedział: - Teraz już się nie będziecie śmiali. Katsura Kotarō jest mistrzem kamuflażu! Shinsuke popatrzył z politowaniem i stwierdził: - Ty jednak jesteś największym idiotą, Zura. A właściwie... Zurako.
|